Policja w Zielonej Górze
Zielonogórska Policja niestety nie lubi zadym. Zawsze można zostac poszkodowanym. Wolą patrole które kończą się złapaniem rowerzysty, czy zwykłych przechodniów na ulicy. Unikają interwencji w której mogli by sami ucierpiec. Zauważyłem to ja, i bardzo wielu moich znajomych. Niestety nie tylko my to zauważyliśmy. Również wiedzą o tym ci, którzy wszczynają takie awantury. Do tego stopnia, że mamy masę agresywnych, szukających ofiary osiłków. Niestety problem tak przybrał na sile, że nawet w Gazecie o tym piszą. Bo jeśli dochodzi do czterdziesto osobowych bijatyk, to znaczy może, że policjanci po prostu nie mają w sobie takiej cyborgowej niemalże pewności siebie. Powinni postawic na REALNE bezpieczeństwo, nie na pozorowanie bezpieczeństwa. Nie jest groźnym przechodzień, zwykły człowiek, przez fakt, że chce się przejśc po parku czy centrum miasta. Czy rowerzysta, nawet bez świateł. To nie my jesteśmy przestępczym elementem. Policjanci muszą się nauczyc odróżniania niegroźnych, od groźnych ludzi. Taka powinna byc ich praca.