Próbuje się stworzyć miejsca pracy, zapraszając do tworzenia fabryk i hipermarketów. Dodać jeszcze kilka festynów, tanią wódkę i mamy społeczeństwo w którym kultura by przetrwać musi zejść do podziemi, stać się niewidoczną. Niewielkim pocieszeniem może być fakt, że Zielonogórska scena kabaretowa ma się dobrze.
I jak się do tego ma wiadukt...?
Posted by ZielGor
on 15:54.
Filed under
Upadek Z.G.
.
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0
heh na wiadukcie ten filmik był nakręcony. dobrze że kogoś zainspirował....